Pierwszy Felieton
- Paulina Margol
- 15 lis 2017
- 2 minut(y) czytania

Dopiero zaczynam swoją zabawę z pisaniem, tak to jest zabawa, bo wyznaję zasadę, że życie powinno obfitować w przyjemności, w końcu jest tylko jedno.
Najlepsze pomysły przychodzą przed snem… mój musi być w takim wypadku niesamowity, już drugą godzinę przewracam się z boku na bok, bo “coś mi chodzi po głowie”. TAK, to na pewno natchnienie, a nie hałasy sąsiadów z góry!
Nasz portal powstał z myślą głównie o społeczności studenckiej, mam nadzieję że nie tylko, chcemy przyciągnąć jak najszersze grono odbiorców. Pozwólcie, że chwilowo skupię się na studentach, bo do tego kręgu należę. Ileż to razy przeszło mi przez myśl, żeby zmienić ten status, mam pracę, która sprawia mi niesamowitą przyjemność, daje satysfakcję oraz pieniądze, dzięki którym jestem w stanie się utrzymać. Mimo to codziennie zmuszam się, nie, ja ze sobą walczę, żeby wstać na 8, jechać na uczelnie przez rozkopane miasto i brać udział w zajęciach. Przyznam szczerze, że połowa tych rzeczy nawet mnie nie interesuje. Tylko połowa, bo jest coś w tym moim kierunku, taka “perełka”, która mnie napędza, sprawia że wracam do mieszkania i mam ochotę się uczyć, zagłębiać się w tą wspaniałą literaturę rosyjską. Literatura, takie niby nic, bo każdy może czytać książki jak tylko znajdzie chwilkę wolnego czasu, a do tego jeszcze rosyjska. Mało jest ludzi, na których twarzach nie pojawia się zawsze zaskoczenie, jakiś ironiczny uśmiech kiedy powiem co studiuję. Można przywyknąć. Moją myślą nie jest zachęcenie nikogo do mojego kierunku, czy nawet czytania rosyjskich - w moim mniemaniu arcydzieł. Chcę powiedzieć, że każdy ma takie chwile, no dobrze dni czy tygodnie, że ma już serdecznie dość. Po co mi te studia? Na pewno nie znajdę pracy, a jeśli już to marną. Lepiej pracować już teraz, być niezależnym, takim dorosłym. A ja pytam po co być dorosłym? Studia to czas nie tylko nauki, ale też zabawy, robienia tego co sprawia przyjemność, bo jeszcze mamy na to możliwość. Może warto się trochę pomęczyć dla tej małej rzeczy, która sprawia nam radość na uczelni, która sprawiła, że wybraliśmy właśnie taki kierunek, a nie inny.
Chyba tylko ta rzecz nie pozwala mi się poddać i mam nadzieję, że nie pozwoli jak najdłużej, zawsze jest szansa na sukces, trzeba się tylko trochę postarać. Może czasem czegoś sobie odmówić (ja dalej się tego uczę) i tyle wystarczy.
Comments