top of page

Mistrz czyni mistrza.

  • Kacper Brzuska
  • 14 gru 2017
  • 2 minut(y) czytania


Jak dobrze wszyscy wiemy, istnieje wiele czynników, które kształtują nas jako ludzi, nasze emocje, uczucia, światopogląd. Chciałbym dzisiaj napisać o jednym z nich, który wydaje mi się zapomniany lub został w pewien sposób zniekształcony.


Mistrz.


Anarchiści od zawsze skandowali hasło, które brzmi "no gods, no masters". W 100% się z nim zgadzam, ale w innym trochę innym kontekście. Nie trudno jest zauważyć, że młodzi ludzie stracili jakiekolwiek poczucie autorytetu. Dlaczego tak jest? Wydaje mi się, że zostaliśmy oszukani już w czasach szkoły podstawowej. Topos mistrza, czyli nauczyciela, człowieka uczącego, został przeobrażony w obraz funkcjonariusza, który w ogóle nie potrafi zaszczepić w innych pięknego poczucia zainteresowania światem, nauką oraz tym, co nas otacza, przez ślepe wykonywanie rozkazów z góry. Nie muszę chyba dodawać, że nauczyciele bardzo dobrze o tym wiedzą, ale mówią wprost, że nie są w stanie nic z tym zrobić. Z jednej strony to bardzo dobre, że są z nami szczerzy, ale z drugiej strony to naprawdę straszne. Szczególnie, że jest to okres, który dla człowieka jest najważniejszy w kształtowaniu jego osobowości. Dlaczego mistrzem, autorytetem miałby być ktoś, kto jest uznawany za wroga i za wszelką cenę musi nam uprzykrzyć życie, nawet jeśli nie jest to zgodne z jego wolą? Gdzie podziali się nauczyciele, którzy nie godziliby się na takie traktowanie ucznia, tacy jak m.in. Janusz Korczak, którego imieniem tytułuje się wiele szkół, sprawiając, że prawdopodobnie przewraca się on w grobie, widząc metody nauczania w szkołach, których jest patronem?


Oprócz tego pojawiają się jeszcze elity naszego kraju. A jest w czym wybierać, bo media bardzo ochoczo promują osoby, które bardzo fajnie sprzedałyby się młodym ludziom. Pokolenie pudelka rośnie w najlepsze, przeżywając to, że na Natlia Jakuła jedzie z dzieckiem windą, podziwia ponętne ciało Żebrowskiego, który pozuje bez spodni, czy traci cenne minuty swojego życia na oglądaniu jakże popularnego ostatnio programu "Damy i wieśniaczki". Są to osoby, które zazwyczaj są znane z tego, że są znane i ochoczo przyjmują zaproszenia do słynnych programów telewizyjnych, aby tam robić z siebie totalnych idiotów. No, ale to sprzedaje się najlepiej, przez co stają się pewnymi ikonami. Dlatego właśnie ślepa wiara w ich czyny jest społecznie aprobowana, a wszystko, co tylko powiedzą, nieważne jak wielki wysryw by to był, uważane za "święte teksty tych na górze", dlatego to z pewnością prawda i tak musi być.


Zadaję pytanie - dlaczego wśród młodych ludzi zanikł autorytet intelektualny? Nawet nie wyobrażacie sobie, jak wiele kolorowych, ciekawych osób żyje, które wpłynęłyby na nasz światopogląd, zainteresowanie światem. Ludzie, którzy są obok nas, a czasami tylko krok dalej. Trzeba jednak trochę się wysilić i poszukać, bo musicie mi uwierzyć, że trudno będzie ich znaleźć na pudelku czy w TVN'ie. Muzycy, artyści, profesorowie, filozofowie, sportowcy. Czasami aż trudno jest uwierzyć, jak bardzo mogą zmenić nasze życie na lepsze, gdy tylko zaufamy im i pozwolimy im być naszymi nauczycielami... Naszymi mistrzami. A ode mnie na koniec pewna poszlaka, gdzie można szukać takich osobowości:


https://www.youtube.com/watch?v=suD1aBwwZfU

תגובות


SPOŁECZNOŚĆ

  • Facebook Social Icon
  • Twitter Social Icon
  • Instagram Social Icon

Podoba ci się nasz portal? Pomóż nam go rozwijać. Wesprzyj naszą działalność!

Wpłać darowiznę przez PayPal

SOSNOWIEC, ŚLĄSKIE    slowo.wps@gmail.com

bottom of page