top of page

Lasy gorszego sortu

  • Paulina Margol ; Patrycja Lach ; Wojciech
  • 16 sty 2018
  • 2 minut(y) czytania



Spór o wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej wydaje się nie mieć końca. Czy zmiana na stanowisku ministra środowiska popchnie sprawę do przodu?


W odpowiedzi na plan wycinki drzew w celach gospodarczych w latach 2012 - 2021 NIK przeprowadził kontrolę pt. ”Tworzenie i realizacja planów urządzenia lasu na terenie Puszczy Białowieskiej”. Na podstawie kontroli powstał raport, w którym zwrócono uwagę, że planowana wycinka w celach gospodarczych wskazuje na niewystarczającą ochronę puszczańskich zasobów. Plany wycinki powodowane były nadmiernym atakiem kornika na drzewostan. Jednak w dokumencie nie uwzględniono wyłączenia 697 drzewostanów liczących sobie ponad 100 lat – najstarszych drzew w puszczy białowieskiej. Minister środowiska dobrej zmiany, Jan Szyszko wiedział o tym raporcie.


Pod koniec roku 2015 (po objęciu stanowiska ministra przez Jana Szyszko) ministerstwo środowiska zaproponowało zmianę dotychczasowego planu urządzenia lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. W aneksie zaproponowano pięciokrotnie większe pozyskanie drewna niż zakładał wcześniejszy plan na lata 2012-2021. Po nowym roku zaproponowano nowy limit, tym razem trzykrotnie większy, a wycinka miała ograniczać się do cieć sanitarnych.


Lasy państwowe utrzymywały, że wycinka prowadzona jest w celu uniemożliwienia rozprzestrzeniania się kornika. Natomiast ciekawostką przyrodniczą jest fakt, że owe wycinane w ramach walki z kornikiem świerki, w dużej części nie są pozbawione kory i składowane na stosach w lesie służą jako dalsze siedlisko kornika.


Wtedy głos zabrali przeciwnicy wzmożonej wycinki. Utrzymywali, że w historii miejsce miały już o wiele większe plagi kornika, a problem dotyczy niespełna 10% lasu. W odpowiedzi na te argumenty Ministerstwo Środowiska stworzyło kampanię medialną mającą na celu przekonanie społeczeństwa, że bez wycinki puszcza umrze.


W maju 2017 roku Greenpeace wraz z innymi organizacjami stworzył „Obóz dla Puszczy”. Ekolodzy tak mówią o sobie.


„Jesteśmy grupą aktywistów i aktywistek sprzeciwiających się niszczeniu Puszczy Białowieskiej. Ten las to nasze dobro wspólne. Dotychczasowe działania okazały się niewystarczające – wycinki są kontynuowane, presji świata naukowego i sprzeciwu dużej części lokalnej społeczności. Dlatego musimy być tu, na miejscu i osobiście sprzeciwiać się dalszej dewastacji.”


W konsekwencji dalszej wycinki aktywiści Greenpeace złożył sprzeciw na działania resortu do Komisji Europejskiej. W kwietniu 2017 roku KE dała Polsce 30 dni na ustosunkowanie się do zarzutów o naruszenie unijnych dyrektyw dotyczących ochrony środowiska. Natomiast w przedstawionym stanowisku rząd Beaty Szydło odpowiedział, że wycinka drzew nie jest sprzeczna ze zobowiązaniami Polski wynikającymi z dyrektyw. KE wszczęła przeciwko Polsce procedurę naruszenia prawa europejskiego. W wyniku tego komitet UNESCO wezwał nasz kraj do natychmiastowego zaprzestania wycinki lasów na terenie Puszczy. Wcześniej Trybunał zagroził, że jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona, będą nam mogły grozić kary finansowe w wysokości 100 tys. euro dziennie.


W grudniu 2017 roku nastąpiła restrukturyzacja polskiego rządu. Nowy premier Mateusz Morawiecki na stanowisko ministra środowiska powołał Henryka Kowalczyka. Tym samym zakończył „kadencję” Jana Szyszko. Nowy minister utrzymuje, że drzewa z obszarów NATURA 2000, wycinane są ze względów bezpieczeństwa. Nowy rząd wraz ze stojącym na jego czele premierem, wydał oświadczenie, że Polska uszanuje wyrok Trybunału UE. Na koniec sagi bezprawnej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej przyjdzie nam zaczekać do kwietnia 2018 roku kiedy to w życie wejdzie ostateczny wyrok KE w tej sprawie.


Comments


SPOŁECZNOŚĆ

  • Facebook Social Icon
  • Twitter Social Icon
  • Instagram Social Icon

Podoba ci się nasz portal? Pomóż nam go rozwijać. Wesprzyj naszą działalność!

Wpłać darowiznę przez PayPal

SOSNOWIEC, ŚLĄSKIE    slowo.wps@gmail.com

bottom of page